Gdy nadchodzi jesień życia wielu z nas rozmyśla o szczęśliwych chwilach, które dawno przeminęły. Hanna ma za sobą jedynie smutne wspomnienia. Niekochana, oszukiwana i zdradzana zamknęła się w sobie i unika ludzi, wierząc, że tylko zwierzęta potrafią odwzajemnić jej uczucia. Samotna kobieta obserwuje mijający czas i rozpaczliwie szuka ukojenia. Ale w Domu Aktora, w którym mieszka i gdzie spotyka dawne sławy, nie umie go znaleźć. Jednak nic nie trwa wiecznie i los szykuje Hannie prawdziwą niespodziankę. Będzie musiała zdecydować, czy napewno chce zostać na marginesie życia. Czy przeciwnie - powinna zagrać główną rolę w najtrudniejszym, bo prawdziwym, spektaklu, którego reżyserem jest samo życie. Wzruszająca i pełna liryzmu opowieść o tym, jak wiele piękna i dobra kryje się w ludziach. Wanda Majer-Pietraszak, autorka Kwitnącego krzewu tamaryszku po raz kolejny przekonuje czytelników, że warto mieć odwagę wyjść z cienia, że nigdy nie jest za późno, by poszukać przyjaznych nam osób, że warto pozostać sobą.
Tytuł tej książki wziął się z ogrodu, w którym przed laty wyrósł krzew tamaryszku. Wyrósł piękny, o mocnych czterech gałęziach. Teraz, jesienią i zimą krzew dzielnie przyjmuje na siebie lodowate zawieruchy i ciężkie śniegi, lekko uginając gałęzie i wspierając jedne o drugie. Ale wiosną i latem, znów smukły i zielony, zakwita fioletowo, koronką drobnych kwiatów. Przyciąga motyle, mruczące trzmiele, osy, a mieszkające obok w budce sikorki składają mu przelotne wizyty. Bohaterkami tej powieści są cztery przyjaciółki - takie od zawsze, od szkoły po ukończone różne studia. Dojrzałe, odważne, bliskie sobie i piękne. Podnoszą się wzajemnie, gdy życie da im popalić, lub gdy potykają się na nierównych ścieżkach losu, zawsze lojalne i niezawodne, zakwitają radością, spotykając szczęście lub dostrzegając je u innych. Są różne, jak różne jest ich miejsce w życiu i jak różne są ich zawody, ale zawsze wspierają się jak gałęzie krzewu tamaryszku i zawsze mogą wzajemnie na siebie liczyć...